Norwegia wzmacnia obronę powietrzną. Kongsberg z kontraktem na system NASAMS

Rząd w Oslo bierze jednak pod uwagę wysłanie nad Dniepr kolejnych wyrzutni systemu obrony powietrznej NASAMS. Norweskie ministerstwo podkreśliło, że szybka realizacja dostaw przez przedsiębiorstwo Kongbserg Defence & Aerospace umożliwi kolejne donacje dla Ukrainy w przyszłości. Dla samej firmy to bardzo dobra wiadomość, ponieważ w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy poczyniła ona znaczne inwestycje mające na celu zwiększenie zdolności produkcji elementów systemu przeciwlotniczego NASAMS.

Kontrakt ma wartość 2,3 mld koron norweskich (ok. 200 mln euro) i obejmuje dostawy wyrzutni przeciwlotniczych i centrów dowodzenia, a także pakiet komponentów i części zamiennych, które mają uprościć dokonanie zakupów kolejnych system w przyszłości. Wydaje się, że dojdzie do tego bardzo szybko, ponieważ umowa zawiera opcję umożliwiającą kontraktację kolejnych wyrzutni i centrów dowodzenia o wartości 2,5 mld koron (ok. 220 mln euro), przy czym jej ważność wygasa wraz z końcem stycznia przyszłego roku.

Wcześniej, w styczniu br., Norweska Agencja Materiałów Obronnych (FMA) podpisała z firmą Kongsberg Defence & Aerospace umowę o analogicznym zakresie (obejmującym wyrzutnie i centra dowodzenia systemu obrony powietrznej NASAMS) i wartości 1,4 mld koron norweskich (ok. 120 mln euro).

Chociaż szczegółowy zakres żadnej z powyższych umów nie został ujawniony, to w kontekście najnowszej umowy FMA podała, że na podstawie tych dwóch kontraktów Norweskie Siły Zbrojne otrzymają w sumie cztery baterie systemu NASAMS. Każda bateria może zawierać od jednej do czterech jednostek ogniowych, w skład których z kolei wchodzą po trzy wyrzutnie z sześcioma pociskami rakietowymi. Ponadto do każdej baterii przynależy wchodzi centrum dowodzenia i kierowania ogniem oraz stacja radiolokacyjna. Standardowo jest to AN/MPQ-64 Sentinel produkowany przez amerykańską firmę Raytheon.

Wspomniane powyżej kwoty dwóch kontraktów nie obejmują dwóch najbardziej kosztownych elementów każdego zestawu obrony przeciwlotniczej, czyli stacji radiolokacyjnych i pocisków rakietowych. Jeżeli chodzi o te pierwsze, to Norweskie Siły Zbrojne najprawdopodobniej wykorzystają radary obecnie znajdujące się w ich zasobach. Pociski rakietowe zostaną zaś kupione w Stanach Zjednoczonych w ramach procedury Foreign Military Sales (FMS). W połowie czerwca br. amerykański Departament Stanu wyraził formalną zgodę na sprzedaż Norwegii pakietu 300 pocisków rakietowych AIM-120-C-8 AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missiles) za kwotę ponad 1,9 mld dolarów. Ich producentem również jest amerykański koncern zbrojeniowy Raytheon.

NASAMS to naziemny system obrony powietrznej, który może wykorzystywać różne rodzaje efektorów. Podstawowym pociskiem jest AMRAAM, który zapewnia zdolność zwalczania celów powietrznych na dystansie ok. 25 km. System NASAMS został także zintegrowany z pociskiem AMRAAM-ER (Extended Range), którego wykorzystanie wydłuża zasięg systemu do ponad 40 km (najnowsza wersja tego pociski ma dawać zdolność do rażenia celów powietrznych oddalonych nawet o ok. 80 km). Inną dostępną opcję stanowi pocisk AIM-9X Sidewinder.

­­­NASAMS to jeden z podstawowych zachodnich systemów obrony powietrznej krótkiego zasięgu obecnie używanych przez Siły Zbrojne Ukrainy. Zostały one dostarczone Ukrainie przez tym Stany Zjednoczone, Norwegię, Litwę i Kanadę. Według analityków Ośrodka Studiów Wschodnich, który prowadzi monitoring dostaw systemów uzbrojenia i sprzętu wojskowego na Ukrainę, Norwegia do tej pory wysłała nad Dniepr dwie baterie systemu NASAMS i zadeklarowała dostawę kolejnych dwóch wyrzutni.