W przypadku niebezpieczeństwa, wójt ma zapewnić swoim mieszkańcom wodę i jedzenie na minimum 7 dni

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Za zapewnienie wody i żywności w wypadku zagrożenia mają odpowiadać wójt, burmistrz i prezydent miasta
Za zapewnienie wody i żywności w wypadku zagrożenia mają odpowiadać wójt, burmistrz i prezydent miasta Łukasz Kowalski
W przypadku zagrożenia, np. wybuchu wojny, prezydent miasta, burmistrz albo wójt mają zapewnić swoim mieszkańcom wodę i jedzenie na co najmniej tydzień. Wyjaśniamy, co to oznacza w praktyce.

Odpowiedzialnymi za ochronę obywateli, czyli za ich życie i zdrowie, mają być - zależnie od obszaru, na którym działają i który mają pod sobą - wójt (ewentualnie burmistrz czy prezydent miasta), ale także starosta oraz marszałek województwa i wojewoda. Te organy bowiem odpowiadają za wykonanie zadań ochrony, tzn. zabezpieczenie ludności na obszarze miasta, gminy, powiatu i województwa, gdy dojdzie do długotrwałych niebezpiecznych sytuacji, chociażby wybuchu wojny. To wynika z przepisów o ochronie ludności i obronie cywilnej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji szykuje jednak zmiany w tym zakresie.

Zmiany w przepisach o ochronie ludności i obronie cywilnej

Chodzi o projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Konsultacje publiczne, odnośnie planowanych zmian, właśnie się zakończyły. W proponowanym w tej ustawie art. 24 widnieje zapis, dotyczący utrzymania m.in. zapasów wody i środków do jej magazynowania, transportu i uzdatniania, a także utrzymania zapasów żywności, to na wypadek zagrożenia. Jeśli ono wystąpi, ludzie mają pozostać w domach lub schronach do czasu, aż minie niebezpieczeństwo. Muszą mieć jedzenie i picie, aby przetrwać. Zapis ten zaczyna się tak: „Wójt (burmistrz, prezydent miasta), starosta oraz wojewoda, zapewniają zasoby ochrony ludności niezbędne do wykonywania przez co najmniej 7 dni trwania zagrożenia zadań ochrony ludności w zakresie: 1) zapewnienia dostaw wody i żywności (…)”.

Płk rez. Marek Ługiewicz, były szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy, ekspert ds. bezpieczeństwa i wykładowca Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu, wyjaśnia, co to może oznaczać w praktyce. - Jeżeli taki obowiązek będzie narzucony, to na pewno będzie on uszczegółowiony oraz zapisany w przepisach prawa.

Wcześniej, taki obowiązek wójt, burmistrz, prezydent miasta, dokonując analizy swoich zadań wynikających z przygotowań lub wprowadzenia różnego rodzaju stanów nadzwyczajnych, mógł go wypełnić i realizować.

Ekspert kontynuuje: - Wcześniej ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP oraz obecnie obowiązująca ustawa o obronie Ojczyzny przewidują, że przy wykonywaniu różnego rodzaju prac doraźnych na rzecz przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego, wójt, burmistrz, prezydent miasta może nałożyć na obywateli, przedsiębiorców oraz różnego rodzaju instytucje obowiązek wykonywania świadczeń osobistych, rzeczowych lub szczególnych. Wykorzystując te narzędzia, można zabezpieczyć różnego rodzaju potrzeby materiałowe, w tym żywność i wodę pitną dla potrzebujących mieszkańców gminy.

Infrastruktura magazynowa się kłania

W sytuacji, gdy pojawi się szczegółowy zapis, że ma być realizowany obowiązek zapewnienia swoim mieszkańcom żywności i wody pitnej na co najmniej 7 dni, należy spodziewać się pewnych trudności natury logistycznej. To swoiste kwestie techniczne. - Aby móc wypełnić ten obowiązek, niezbędna jest infrastruktura magazynowa, pilnowanie terminów przydatności do spożycia żywności i wody, rotacja zasobów, kontrola stanów magazynowych, itp. - wymienia Marek Ługiewicz. - Również należy zadać sobie pytanie, czy zabezpieczenie takich potrzeb ma dotyczyć wszystkich mieszkańców gminy, czy będzie narzucony tylko jakiś procent zabezpieczenia.

W wybranych gminach urzędnicy zastanawiają się, kto będzie płacił za samą organizację i utrzymanie dostaw w 7-dniowej gotowości. Gminy będą musiały podpisać umowy z dostawcami wody i artykułów spożywczych. Pojawią się zatem dodatkowe koszty, ponieważ współpracującym z gminami dostawcom trzeba będzie płacić za posiadanie tych właśnie zapasów.

Płk rez. Marek Ługiewicz zaznacza:

- Do tej pory nie spotkałem się z sytuacją, aby samorządy gromadziły na zapas żywność i wodę pitną dla swoich mieszkańców. Będzie to na pewno dla samorządów wyzwanie finansowe, logistyczne oraz infrastrukturalne. Jednak musimy zdać sobie sprawę z tego, że bezpieczeństwo naszych mieszkańców jest najważniejsze, a to niestety kosztuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nietypowe rzeczy zakazane w różnych krajach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefaobrony.pl Strefa Obrony