V Piknik Fundacji Pomoc dla Weterana w łódzkiej Manufakturze. Specjalnymi gośćmi byli powstańcy warszawscy i były koszykarz Marcin Gortat

- Nie tylko na pikniku do puszek, ale i przez cały rok zbieramy pieniądze, wspomagamy kolegów z różnych formacji, którzy brali udział w misjach wojskowych, kombatantów, żołnierzy, a dzisiaj znaleźli się w trudnej sytuacji zdrowotnej, życiowej i potrzebują naszego wsparcia - mówi Janusz Urbańczyk, prezes Stowarzyszenia Klub Byłych Żołnierzy Wojsk Powietrzno - Desantowych "Czerwone Berety".

Część zebranych pieniędzy zostanie przeznaczona na pomoc żołnierzom i ich rodzinom uczestniczącym w Powstaniu Warszawskim. Grupa powstańców przyjechał na piknik, można było wysłuchać ich wspomnień i porozmawiać z nimi.

Galeria

Na odbywającym się po raz piąty pikniku rozstawiono namioty różnych formacji wojskowych, ale i służb mundurowych, grup rekonstrukcyjnych i militarnych. Zainteresowani służbą w mundurze mogli dowiedzieć się, co zrobić, by zostać pilotem myśliwca F16, komandosem czy funkcjonariuszem służby więziennej, straży granicznej, straży ochrony kolei. Dla tych łodzian, których interesują militaria lub najnowsza historia nadarzyła się okazja, by poznać wyposażenie, umundurowanie, broń jednostek wojskowych, wziąć do ręki karabin, usiąść w amerykańskim wozie bojowym HUMVEE czy w MRAP-ie, samochodzie, który zyskał sławę, dzięki skuteczności na misjach bojowych w Afganistanie i Iraku. A także zrobić sobie zdjęcie z koszykarzem Marcinem Gortatem, który też był gościem na pikniku.

Więcej

Ponadto w programie znalazły się pokazy pracy psów tropiących i szukających narkotyków, papierosów i broni, pokaz reanimacji na psim fantomie zorganizowany przez Animal Patrol, przygotowany przez Szkołę Kadetów pokaz na plaży pod hasłem „Zrywanie kontaktu z przeciwnikiem”, podczas którego użyto broni ASG, ale rozładowanej, bez kulek i baterii, a efekt dźwiękowy wymiany ognia był symulowany przez megafon. Na wojskowej imprezie nie mogło zabraknąć pysznej, wojskowej grochówki.